Choroba ukryta za złamaniem

Do szpitala trafił z bólem ręki. Myślał, że to tylko niefortunne złamanie — nic, czego nie dałoby się naprawić gipsem i czasem. Lekarze zrobili zdjęcie RTG, potwierdzili uraz… i zamilkli. Zobaczyli na obrazie coś jeszcze. Cień, którego nie dało się zignorować. Zlecono kolejno: rezonans, tomograf i biopsję. Diagnoza przyszła szybko - zbyt szybko, by się na nią przygotować: osteosarcoma. Złośliwy nowotwór kości ramiennej.

W płucach znaleziono kolejne ślady choroby

Badania obrazowe, które miały określić zasięg choroby, ujawniły kolejne ogniska choroby. W płucach Damiana dostrzeżono zmiany, które mogły wskazywać na przerzuty. Choć uznane zostały za nieaktywne, sama ich obecność wystarczyła, aby potraktować sytuację poważnie. Cały plan leczenia został zmieniony. Lekarze wskazali na konieczność włączenia chemioterapii. To był pierwszy etap — trudny, obciążający, ale niezbędny, by zyskać czas i szansę na dalsze decyzje.

Zanim chemia zdążyła zadziałać, guz ruszył dalej

Po dwóch tygodniach terapii, w okolicy barku pojawiła się opuchlizna. Lekarze ponownie zlecili RTG i rezonans. Wyniki nie pozostawiały wątpliwości — nowotwór nie tylko nie ustępował, ale wyraźnie się powiększał. Leczenie nie przynosiło oczekiwanych efektów. Decyzja o tym co dalej dojrzewała w ciszy, aż w końcu została wypowiedziana na głos. Amputacja całej lewej ręki wraz ze stawem barkowym była jedyną szansą, by zatrzymać chorobę. Zmiany w płucach pozostały stabilne, co pozwoliło zaplanować operację.

Kolejne etapy leczenia

Po amputacji Damian wrócił do chemioterapii. W planie leczenia pozostało dziewięć wlewów. Lekarze rozważają także operację usunięcia zmian z jednego płuca. Dalsze decyzje będą zależne od wyników badań kontrolnych. Wszystko rozgrywa się etapami i nieustanną ostrożnością.

Samodzielność, która ma swoją cenę

Równolegle trwa walka o codzienność. Damian potrzebuje wsparcia nie tylko na dalsze leczenie, ale też na dojazdy do szpitala, specjalistyczną dietę, suplementy, rehabilitację i protezy. Na początek niezbędny będzie zakup protezy kosmetycznej, która pomoże Damianowi przystosować się do życia z protezą. Koszt takiej protezy wynosi około 35 tysięcy złotych.
Docelowo planowany jest zakup zaawansowanej protezy funkcjonalnej, która ułatwi codzienne życie i pozwoli odzyskać samodzielność. Niestety, koszt takiego rozwiązania może sięgać nawet 300 tysięcy złotych.