Początkowo podejrzewano, że jest to typowy uraz poporodowy, jednak z biegiem czasu zmiana nie znikała, a wręcz powiększała się.

Dodatkowo rodzice zauważyli, że pośladek intensywnie się poci, co wzbudziło ich niepokój i skłoniło do dalszej diagnostyki.

Pierwszym krokiem było wykonanie badania USG, które wykazało obecność niepokojącej zmiany, ale nie dało jednoznacznej odpowiedzi co do jej charakteru. Kolejne badania przeprowadzono w klinice w Szczecinie – wykonano rezonans magnetyczny, jednak wynik wciąż nie był jednoznaczny. Dopiero biopsja pozwoliła postawić ostateczną diagnozę – kaposiform hemangioendothelioma, czyli rzadki rodzaj naczyniaka.

Rodzice stanęli przed trudnym wyborem metody leczenia. Zaproponowano im dwie opcje: obserwację zmiany lub leczenie farmakologiczne lekiem Sirolimus. Zdecydowali się na terapię farmakologiczną, która przyniosła pozytywne efekty – naczyniak znacznie się zmniejszył. Leczenie będzie kontynuowane do momentu, aż zmiana osiągnie jak najmniejszy rozmiar, a następnie zostanie operacyjnie usunięta.

Janek pozostaje pod stałą opieką lekarzy, jednak stosowana terapia niesie ze sobą poważne skutki uboczne, w tym znaczne obniżenie odporności. Chłopiec nie może przyjmować podstawowych szczepień, takich jak te przeciwko ospie wietrznej, odrze, różyczce czy śwince, co dodatkowo zwiększa ryzyko infekcji i komplikuje jego codzienne funkcjonowanie.

Zebrane środki zostaną przeznaczone na pokrycie kosztów leczenia, dojazdy do szpitala, specjalistyczną dietę i suplementację oraz wsparcie w walce ze skutkami ubocznymi terapii. Każda pomoc to krok w stronę zdrowia Janka!