Zmiana, która wyglądała niepozornie, okazała się złośliwym nowotworem. Przerzuty objęły cały układ chłonny. Adrian właśnie rozpoczął najważniejszą walkę swojego życia.
Ręka była złamana, chociaż nie było żadnego upadku czy uderzenia. To nie był przypadek. To był sygnał, że w jej ciele toczy się już walka ze śmiertelnym wrogiem.