Niespodziewane rozpoznanie

To miało być zwykłe badanie. Kilka minut na sali USG, krótki obraz na ekranie i powrót do domu. Było jednak inaczej. Lekarze dostrzegli w jamie brzusznej zmianę, której nie dało się zignorować. Zamiast spokoju pojawiły się pytania i niepewność. Kolejne badania przynosiły coraz mniej nadziei. Rezonanse, konsultacje, kolejne obrazy. W krótkim czasie zapadła diagnoza. Nowotwór złośliwy nerki.

Natychmiastowe leczenie

Nie było czasu na zwłokę. Lekarze wdrożyli intensywną chemioterapię, której zadaniem było sprawić, że guz zmniejszy się na tyle, aby możliwe było jego chirurgiczne usunięcie. Każdy cykl osłabiał organizm, ale był konieczny.

Po kilku miesiącach wykonano zabieg usunięcia guza - niestety wraz z chorą nerką. Po operacji nadal trwały badania kontrolne i przygotowania do kolejnych etapów leczenia.

Problemów zdrowotnych ciąg dalszy

W trakcie leczenia onkologicznego pojawiły się kolejne trudności. Zuzia wymagała poważnej operacji stomatologicznej. Pod pełną narkozą usunięto aż 19 zębów. Każde takie znieczulenie to dodatkowe ryzyko, kolejny ciężar dla organizmu, który od miesięcy mierzył się już z chemioterapią, zabiegami i nieustannym osłabieniem.

Szpitalna codzienność

Badania, konsultacje, hospitalizacje, kolejne procedury medyczne. Dni wypełnione leczeniem, czekaniem na wyniki i decyzje lekarzy. Każda kolejna hospitalizacja oznaczała nowe pobyty na oddziale, z którego coraz trudniej było wyjść do domu na dłużej.

Coraz dłuższa lista potrzeb

Leki, rehabilitacja, konsultacje, środki higieniczne, dojazdy... Lista potrzeb wydłuża się, a koszty rosną. Coraz trudniej samodzielnie udźwignąć wszystkie zobowiązania, które pojawiają się równolegle z kolejnymi etapami terapii.