Rak przyszedł w chwili życiowego kryzysu❗ Linda prosi o pomoc❗

Organizm wołał o pomoc

W 2024 roku Linda zaczęła doświadczać nasilających się krwawień, bólu brzucha, osłabienia i napięcia, które odbierało jej siły. Objawy te wymagały natychmiastowej diagnostyki. W kolejnych etapach badań ustalono, że ich przyczyną jest zmiana nowotworowa szyjki macicy. Wynik zleconego badania histopatologicznego potwierdził jednoznacznie diagnozę: rak płaskonabłonkowy G3, HPV zależny. Chwila, w której usłyszała diagnozę, stała się początkiem drogi pełnej strachu, niepewności i pytań o przyszłość.

Wymagające leczenie

Po rozpoznaniu wdrożono leczenie wymagające precyzji i stałego nadzoru.

Następnie rozpoczęto sześć cykli intensywnej terapii obejmującej paklitaksel, cisplatynę, bewacyzumab i pembrolizumab. To leczenie, które głęboko obciąża organizm, a każdy kolejny cykl wiąże się z narastającym zmęczeniem i licznymi skutkami ubocznymi.

Choroby współistniejące i fizyczne obciążenie

Linda zmaga się również z niedoczynnością tarczycy, insulinoopornością i neurofibromatozą typu pierwszego.
Współistnienie tych chorób potęguje wysiłek, jaki musi włożyć w przetrwanie każdego cyklu chemii, oraz zwiększa ryzyko powikłań. Dni dzielą się na czas spędzony w domu i regularne pobyty w szpitalu co trzy tygodnie, gdzie podawane są kolejne wlewy.

Codzienność w czasie życiowego kryzysu

Linda jest w trakcie rozwodu i większość obowiązków spoczywa dziś wyłącznie na niej i jej córce. Zmiana sytuacji rodzinnej wiązała się również z utratą pracy, co dodatkowo pogłębiło trudności finansowe. Jest zarejestrowana w urzędzie pracy, jednak bez prawa do zasiłku. Kwota zabezpieczenia alimentacyjnego pokrywa jedynie ułamek wydatków.

Odnaleźć siebie na nowo

Zanim choroba nałożyła się na inne trudności, Linda kochała tworzyć: gotować, pielęgnować dom, odnawiać meble, malować i dekorować przestrzeń wokół siebie. Wciąż marzy o powrocie do tych zajęć i o zobaczeniu miejsc, których piękno od zawsze ją przyciągało. Te marzenia czekają dziś w tyle, ale nigdy nie zniknęły.

Dlaczego potrzebna jest pomoc

Leczenie onkologiczne to ogromny koszt. Leki, rehabilitacja, wsparcie psychologiczne, konsultacje specjalistyczne.
Samotne mierzenie się z terapią czyni te wydatki niemal niemożliwymi do udźwignięcia bez pomocy z zewnątrz. Wsparcie pozwoli Lindzie kontynuować terapię bez lęku o jutro i skupić się na walce o zdrowie.

Każdy dzień wymaga od niej siły, której wcześniej w sobie nie znała. Pomoc, którą otrzymuje, jest dla niej cichym sygnałem, że człowiek nie musi iść przez cierpienie samotnie.