Z bólem w plecach i brakiem wiary — pierwsze symptomy

W połowie marca 2025 roku Bartek zaczął skarżyć się na silny ból w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. Z dnia na dzień coraz trudniej było mu chodzić. Zaniepokojeni rodzice szukali pomocy u neurologa, który skierował chłopca na oddział pediatryczny w celu dalszej diagnostyki.
Przyczyna nie została zdiagnozowana. Zamiast tego pojawiły się podejrzenia, że dziecko... symuluje.
Zasięgnięto opinii psychiatry, który jednoznacznie stwierdził, że chłopiec w tym wieku nie jest w stanie wymyślić symptomów zgłaszanych dolegliwości.

Diagnozy szukane po omacku, a rak już tam był

Rodzina nie ustawała w szukaniu odpowiedzi. Po kolejnej konsultacji u neurologa, Bartek został tym razem skierowany na oddział neurologii dziecięcej w Szczecinie. Diagnostykę rozszerzono o rezonans, który wykazał uszkodzenie jednego z kręgów.

Dolegliwości przypisano urazowi z zaleceniem noszenia gorsetu ortopedycznego. Ból jednak nie mijał, a chłopiec tracąc siły, z dnia na dzień stawał się apatyczny i przestał jeść - po prostu gasł w oczach.

Przełom

Uważność lekarza ortopedy, kolejnego z wielu odwiedzonych specjalistów, przyniosła długo oczekiwany przełom.
Porównując wyniki morfologii, zwrócił uwagę na dramatyczne wręcz pogorszenie parametrów. Zlecił powtórne badania krwi i natychmiastowy kontakt z kliniką, jeśli tylko wskaźnik CRP wzrośnie. Wyniki przyszły następnego dnia. CRP było bardzo wysokie, pozostałe wyniki - zatrważające. Chwilę później Bartek trafił na oddział hematologii w Szczecinie.

Diagnoza: ostra białaczka limfoblastyczna typu B

Wyniki nie pozostawiły złudzeń. To nowotwór krwi — choroba, która rozwija się błyskawicznie i długo potrafi pozostać niewidzialna.
Zespół lekarski podjął decyzję o rozpoczęciu chemioterapii, na którą Bartek bardzo źle zareagował.

Po pierwszych dawkach chemii wystąpiły poważne powikłania:

• napady padaczkowe,
• ostre zapalenie trzustki,
• gwałtowne nadciśnienie,
• dwa krwotoki.

Leczenie musiało zostać przerwane do czasu ustabilizowania sytuacji.

Obecnie Bartek kontynuuje terapię. To, jak potoczy się dalsze leczenie, będzie zależne od wyników kolejnych badań i stanu zdrowia chłopca.
Na ten moment trudno przewidzieć, czy organizm wytrzyma kolejne cykle. Pewne natomiast jest to, że Bartek z rodziną nie przestaną walczyć!