Przeszła piekło leczenia i wyszła z niego żywa, ale nie zdrowa. Mięśnie odmawiają posłuszeństwa, wzrok się pogarsza, ciało się buntuje. Walka nadal trwa.
Chłoniak anaplastyczny wyrwał Kubę ze świata, który kochał. Miał proste marzenia. Chciał grać w piłkę, być z drużyną i zwyczajnie cieszyć się wakacjami.
Miała świętować wejście w dorosłość. Zamiast tego usłyszała diagnozę: chłoniak Hodgkina. Miesiąc przed osiemnastką trafiła na oddział onkologii. I choć to nie tak miało wyglądać jej lato – Martyna walczy. Bo wie, że musi.