Białaczka❗ Przeszczep❗ Martwica❗ Sebastian zmaga się z powikłaniami. Pomóż❗

Wciąż za daleko od spokoju

Niepokojące osłabienie i nagła utrata apetytu przerwały wakacyjny spokój. Podczas sierpniowego wypoczynku Sebastian niespodziewanie źle się poczuł. Rodzina, zaniepokojona jego stanem, natychmiast zawiozła go do szpitala w Hamburgu. Tam, po serii specjalistycznych badań, zapadła diagnoza: ostra białaczka limfoblastyczna typu T.

Walka daleko od domu

Pierwszy etap leczenia Sebastian przeszedł z dala od wszystkiego, co znane i bezpieczne. Po pięciu tygodniach został przewieziony do kliniki „Przylądek Nadziei” we Wrocławiu, gdzie rozpoczęto intensywną terapię.

Przez chwilę wszystko wskazywało na to, że leczenie przynosi oczekiwane efekty. Niestety, w 2020 roku doszło do wznowy. Choroba powróciła — nagle, brutalnie, z całą siłą.

W styczniu 2021 roku, dokładnie 21. dnia miesiąca, Sebastian przeszedł przeszczep szpiku kostnego. Długie tygodnie spędzone na oddziale poprzeszczepowym zakończyły się powrotem do domu. To jednak nie oznaczało końca walki.

Życie po leczeniu pełne wyzwań

Sebastian wciąż regularnie odwiedza „Przylądek Nadziei”. Każdy wyjazd to kilkaset kilometrów, które dzielą go od miejsca, gdzie niegdyś stoczył najważniejszą bitwę. Choć leczenie onkologiczne się zakończyło, jego skutki pozostały.

Po leczeniu onkologicznym zdiagnozowano:

• osteoporozę
• martwicę głowy kości udowej w obu nogach

Ból, ograniczenia ruchowe i lęk przed nawrotem choroby towarzyszą mu na co dzień. Dzięki specjalistycznym lekom może funkcjonować, ale nie ma jeszcze pewności, co przyniesie jutro.