Rak jajnika w stadium zaawansowanym. Justyna błaga o szansę dla siebie i dzieci❗

Dramat zapisany w objawach

Zaczęło się od narastających bólów brzucha, którego odwód, z dnia na dzień, zaczął się powiększać. W końcu pojawiło się wodobrzusze – pierwszy poważny sygnał, że coś bardzo złego dzieje się w organizmie Justyny. Badania wykazały dramatyczną i nie pozostawiającą złudzeń diagnozę, która stała się początkiem dramatycznej walki.

Rak – nieproszony gość

Nowotwór złośliwy jajnika – kod C56, III stadium z przerzutami odległymi - tak brzmiała diagnoza.

8 października 2024 roku Justyna trafiła na oddział Klinicznej Ginekologii Onkologicznej, gdzie przeprowadzono radykalną histerektomię i usunięto sieć większą. Choć operacja uratowała jej życie, nie zakończyła choroby. Potrzebna była dalsza terapia.

Leczenie i jego cena

Po operacji rozpoczęto chemioterapię. Zakończyła się ona poważnym powikłaniem – neuropatią obwodową, która do dziś ogranicza swobodne poruszanie się. Obecnie Justyna przyjmuje lek Olaparib – terapia zaplanowana na najbliższe dwa lata. Każda tabletka jest szansą na zatrzymanie choroby, ale też źródłem kolejnych skutków ubocznych, które drenują siły i pogłębiają cierpienie. Mimo wszystko Justyna nie poddaje się i dzielnie walczy o każdy dzień dla siebie i dzieci.

Codzienność naznaczona walką

Choroba wywróciła życie Justyny do góry nogami. Pracodawca rozwiązał z nią umowę, a ona sama – dziś na zasiłku rehabilitacyjnym – próbuje udźwignąć codzienność jako samodzielna mama trójki dzieci w wieku szkolnym. Neuropatia ogranicza swobodne poruszanie się, a brak możliwości pracy rodzi lęk o przyszłość. Do tego dochodzą codzienne obowiązki, które teraz stały się niemal nieosiągalnym wyzwaniem.

Kobieta o wielu pasjach

Mimo choroby, Justyna wciąż pozostaje sobą - pełną radości i optymizmu kobietą. Kocha gotować, interesuje się psychologią, szczególnie zagadnieniami zaburzeń osobowości, a w wolnych chwilach siada przy fortepianie, by na nowo odnaleźć w dźwiękach spokój i nadzieję.