Mięsak Ewinga❗ Dominik walczy!❗ Bądź po jego stronie❗
Najważniejsze informacje
-
DiagnozaMięsak Ewinga
-
Wiek Podopiecznego14 lat
-
Lokalizacja
-
PodopiecznyDominik Klasa
Poznaj historię
Ból, który nie chciał minąć
Styczeń 2025 roku. Dominik, czternastoletni chłopak z pasją do sztuk walki, był w świetnej formie. Każdy jego dzień miał swój rytm: trening, szkoła, plany na kolejne zawody. Ciało reagowało jak precyzyjna maszyna, aż nagle coś się w niej zacięło.
Najpierw pojawił się ból. Subtelny, niemal nieistotny, zlokalizowany w okolicy prawej łopatki. Wszyscy uznali, że to nic poważnego, zwykły efekt intensywnego sparingu. Ale ból nie mijał. Przeciwnie, z każdym dniem narastał, aż w końcu dał o sobie znać w postaci, której nie dało się już zlekceważyć.
Na plecach chłopca pojawił się duży, twardy i wyraźnie wyczuwalny guz. Do tego wysoka, uporczywa gorączka, sięgająca 39 stopni, niepodatna na żadne leki. To co miało być przejściowym urazem, nagle zaczęło przybierać kształt cichego zagrożenia, które z dnia na dzień odbierało spokój.
Nadzieja stanęła naprzeciw strachu
Kiedy ból nie dawał już spokoju, a gorączka uparcie nie ustępowała, zapadła decyzja o hospitalizacji. Z dnia na dzień świat Dominika i jego najbliższych skurczył się do szpitalnej sali, w której cisza miała w sobie i strach i nadzieję. Lekarze mówili niewiele. Zbyt ostrożni, by budować nadzieję, zbyt doświadczeni, by ją odbierać. Wyniki spływały powoli, jakby każde słowo i każda liczba potrzebowały chwili, by przygotować rodzinę na to, co nieuchronne. W końcu padła diagnoza. Mięsak Ewinga - złośliwy nowotwór kości i przeciwnik, który nie wybiera wieku, miejsca ani czasu.
Od tego dnia życie Dominika zaczęło przypominać serię rund, w których stawką był każdy oddech. Dwanaście cykli chemioterapii i trzydzieści naświetlań radioterapii miały przygotować jego organizm do najważniejszego etapu tej walki - operacyjnego usunięcia guza.

Każdy cykl zostawiał jednak ślad. Pojawiały się silne spadki parametrów krwi, nawracające wymioty, bóle głowy, oparzenia popromienne i dni, w których nawet oddychanie wydawało się wysiłkiem ponad siły. Organizm słabł, odporność spadała, a zmęczenie przestawało być chwilowym stanem stając się codziennością.
27 sierpnia 2025 roku, we Wrocławiu, lekarze przeprowadzili wyjątkowo skomplikowany zabieg. Wycięto nowotwór wraz z dziewiątym żebrem, fragmentami ósmego i dziesiątego, a także usunięto zrosty w prawym płucu. Kiedy Dominik wybudził się po operacji, oddychał z trudem, lecz każdy kolejny wdech był dowodem, że wciąż walczy. Ten oddech wystarczył, by uwierzyć, że to jeszcze nie koniec.
Siła w rodzinie
Na co dzień, przy szpitalnym łóżku Dominika czuwa mama. Tata przyjeżdża, kiedy tylko może. Zrezygnował z pracy za granicą, żeby zostać z młodszą córką i zająć się domem.
Cała ich energia i wszystkie siły skupione są na walce Dominika, bo to nie jest jego samotna walka - to wysiłek całej rodziny.
Żyją w napięciu pomiędzy nadzieją a zmęczeniem. Tu niczego nie da się przewidzieć. Jednego dnia wyniki są dobre, drugiego spadają dramatycznie. Raz uśmiech, a innym razem łzy. Każdy poranek jest nowym początkiem i zawsze zaczyna się od tego samego pytania: „Jak dziś się czujesz?”
Każdy dzień to walka
Dominik jest wojownikiem z krwi i kości. Choć zmieniło się miejsce i przeciwnik, determinacja i wola zwycięstwa pozostały niezmienne. Bywają dni, gdy najtrudniejsze okazują się te najzwyklejsze rzeczy - wstanie z łóżka, zjedzenie posiłku, przejście kilku kroków bez zadyszki. A jednak on się nie poddaje.
Wierzy, że kiedyś wróci na trening i znów stanie na macie silniejszy niż kiedykolwiek. Bo choroba nie zabrała Dominikowi marzeń. Zabrała jedynie czas, w którym mógłby je spełniać.
Promuj zbiórkę
Pobierz przygotowane grafiki i podziel się nimi w mediach społecznościowych. Zachęć swoich znajomych do wsparcia i udostępniania. Rozwieś plakat w swoim miejscu pracy, szkole, sklepie. Każda informacja zwiększa szansę na wygraną Podopiecznego!
Każda złotówka i każde udostępnienie mają ogromne znaczenie. Pomóż dotrzeć do jak największej liczby osób i zwiększ szanse tej zbiórki. Poinformuj znajomych, rodzinę i społeczność – razem możemy więcej!
Przekaż 1,5% podatku
Twój e-PIT to najłatwiejszy sposób na rozliczenie podatków. Urząd Skarbowy wstępnie wypełnia zeznania podatkowe, a Ty możesz je zweryfikować, zatwierdzić lub poprawić.
- Krok 1 – zaloguj się do e-Urzędu Skarbowego i skorzystaj z usługi e-PIT.
- Krok 2 – w formularzu rozliczenia PIT kliknij opcję Wybierz organizację.
- Krok 3 – na liście organizacji wyszukaj Fundację Cancer Fighters lub wprowadź numer KRS 0000581036.
- Krok 4 – w polu z celem szczegółowym 1,5% wskaż Podopiecznego wpisując poniższe dane:
-
Nr KRS0000581036
-
Cel szczegółowyDominik Klasa
Wpłaty i słowa wsparcia
-
Cel zbiórkiLeki nierefundowane, rehabilitacja, dieta wysokobiałkowa
Promuj zbiórkę
Pobierz i udostępnij materiały
Przekaż 1,5% podatku
Pamiętaj, to nic nie kosztuje
Pobierz kod QR
Skarbonka pod ręką
Mięsak Ewinga❗ Dominik walczy!❗ Bądź po jego stronie❗
-
Cel zbiórkiLeki nierefundowane, rehabilitacja, dieta wysokobiałkowa
Poznaj historię
Ból, który nie chciał minąć
Styczeń 2025 roku. Dominik, czternastoletni chłopak z pasją do sztuk walki, był w świetnej formie. Każdy jego dzień miał swój rytm: trening, szkoła, plany na kolejne zawody. Ciało reagowało jak precyzyjna maszyna, aż nagle coś się w niej zacięło.
Najpierw pojawił się ból. Subtelny, niemal nieistotny, zlokalizowany w okolicy prawej łopatki. Wszyscy uznali, że to nic poważnego, zwykły efekt intensywnego sparingu. Ale ból nie mijał. Przeciwnie, z każdym dniem narastał, aż w końcu dał o sobie znać w postaci, której nie dało się już zlekceważyć.
Na plecach chłopca pojawił się duży, twardy i wyraźnie wyczuwalny guz. Do tego wysoka, uporczywa gorączka, sięgająca 39 stopni, niepodatna na żadne leki. To co miało być przejściowym urazem, nagle zaczęło przybierać kształt cichego zagrożenia, które z dnia na dzień odbierało spokój.
Nadzieja stanęła naprzeciw strachu
Kiedy ból nie dawał już spokoju, a gorączka uparcie nie ustępowała, zapadła decyzja o hospitalizacji. Z dnia na dzień świat Dominika i jego najbliższych skurczył się do szpitalnej sali, w której cisza miała w sobie i strach i nadzieję. Lekarze mówili niewiele. Zbyt ostrożni, by budować nadzieję, zbyt doświadczeni, by ją odbierać. Wyniki spływały powoli, jakby każde słowo i każda liczba potrzebowały chwili, by przygotować rodzinę na to, co nieuchronne. W końcu padła diagnoza. Mięsak Ewinga - złośliwy nowotwór kości i przeciwnik, który nie wybiera wieku, miejsca ani czasu.
Od tego dnia życie Dominika zaczęło przypominać serię rund, w których stawką był każdy oddech. Dwanaście cykli chemioterapii i trzydzieści naświetlań radioterapii miały przygotować jego organizm do najważniejszego etapu tej walki - operacyjnego usunięcia guza.

Każdy cykl zostawiał jednak ślad. Pojawiały się silne spadki parametrów krwi, nawracające wymioty, bóle głowy, oparzenia popromienne i dni, w których nawet oddychanie wydawało się wysiłkiem ponad siły. Organizm słabł, odporność spadała, a zmęczenie przestawało być chwilowym stanem stając się codziennością.
27 sierpnia 2025 roku, we Wrocławiu, lekarze przeprowadzili wyjątkowo skomplikowany zabieg. Wycięto nowotwór wraz z dziewiątym żebrem, fragmentami ósmego i dziesiątego, a także usunięto zrosty w prawym płucu. Kiedy Dominik wybudził się po operacji, oddychał z trudem, lecz każdy kolejny wdech był dowodem, że wciąż walczy. Ten oddech wystarczył, by uwierzyć, że to jeszcze nie koniec.
Siła w rodzinie
Na co dzień, przy szpitalnym łóżku Dominika czuwa mama. Tata przyjeżdża, kiedy tylko może. Zrezygnował z pracy za granicą, żeby zostać z młodszą córką i zająć się domem.
Cała ich energia i wszystkie siły skupione są na walce Dominika, bo to nie jest jego samotna walka - to wysiłek całej rodziny.
Żyją w napięciu pomiędzy nadzieją a zmęczeniem. Tu niczego nie da się przewidzieć. Jednego dnia wyniki są dobre, drugiego spadają dramatycznie. Raz uśmiech, a innym razem łzy. Każdy poranek jest nowym początkiem i zawsze zaczyna się od tego samego pytania: „Jak dziś się czujesz?”
Każdy dzień to walka
Dominik jest wojownikiem z krwi i kości. Choć zmieniło się miejsce i przeciwnik, determinacja i wola zwycięstwa pozostały niezmienne. Bywają dni, gdy najtrudniejsze okazują się te najzwyklejsze rzeczy - wstanie z łóżka, zjedzenie posiłku, przejście kilku kroków bez zadyszki. A jednak on się nie poddaje.
Wierzy, że kiedyś wróci na trening i znów stanie na macie silniejszy niż kiedykolwiek. Bo choroba nie zabrała Dominikowi marzeń. Zabrała jedynie czas, w którym mógłby je spełniać.
Przekaż 1,5% podatku
Twój e-PIT to najłatwiejszy sposób na rozliczenie podatków. Urząd Skarbowy wstępnie wypełnia zeznania podatkowe, a Ty możesz je zweryfikować, zatwierdzić lub poprawić.
Krok 1
Krok 2
Krok 3
Krok 4
-
Nr KRS0000581036
-
Cel szczegółowyDominik Klasa
Promuj zbiórkę
Pobierz przygotowane grafiki i podziel się nimi w mediach społecznościowych. Zachęć swoich znajomych do wsparcia i udostępniania. Rozwieś plakat w swoim miejscu pracy, szkole, sklepie. Każda informacja zwiększa szansę na wygraną Podopiecznego!
Każda złotówka i każde udostępnienie mają ogromne znaczenie. Pomóż dotrzeć do jak największej liczby osób i zwiększ szanse tej zbiórki. Poinformuj znajomych, rodzinę i społeczność – razem możemy więcej!







