Pięć operacji i leczenie chemią❗Dwuletni Dominik walczy❗

Walka od pierwszego oddechu

Dominik przyszedł na świat z guzem, który przechodził przez kręgosłup do jamy brzusznej. Nowotwór naciskał na nerwy wewnątrz kręgosłupa, powodując zaburzenia o charakterze neurologicznym. Od chwili narodzin lewa stopa chłopca była bezwładna. To właśnie ten brak reakcji na bodźce zwrócił uwagę lekarzy i stał się początkiem szczegółowej diagnostyki.

Seria badań doprowadziła do dramatycznej diagnozy - złośliwego nowotworu układu nerwowego o nazwie NEUROBLASTOMA. Najtrudniejszym etapem okazało się pierwsze pół roku życia Dominika, w trakcie którego maleńki chłopiec przeszedł aż pięć poważnych operacji.

Leczenie od zaraz

Diagnoza nie pozostawiła miejsca na wahanie. Czas miał tutaj kluczowe znaczenie, więc decyzja o rozpoczęciu leczenia padła niemal natychmiast. Zastosowano chemioterapię, która, mimo że niezwykle obciążająca dla tak małego organizmu, pozwoliła zatrzymać rozwój choroby. Rodzice podkreślają, że to właśnie uważność lekarzy i trafność decyzji terapeutycznych sprawiły, że choroba została zahamowana na wczesnym etapie.

Dziś Dominik jest już po zakończeniu terapii cytostatykami i pozostaje pod stałą opieką onkologiczną i neurologiczną. Przyszedł czas na kolejny i równie ważny etap, szczególnie na tym etapie rozwoju chłopca. Intensywna rehabilitacja, ma pomóc odzyskać Dominikowi sprawność i swobodę ruchu. Każdy, nawet najmniejszy postęp jest ogromnym sukcesem i źródłem ogromnej radości dla jego rodziców.

Dzieciństwo w cieniu choroby

Czas leczenia, rekonwalescencji i ciągłego lęku o każdy dzień był dla tej rodziny najtrudniejszym okresem w życiu. Miesiące spędzone w szpitalu i chwile podejmowania trudnych decyzji miały wpływ na całokształt ich życia, zaczynając od zawodowego po emocjonalne. W tym czasie priorytety zmieniają się w jeden - uratować życie dziecka.

Choć główne leczenie dobiegło końca, choroba wciąż o sobie przypomina. Powraca w konieczności codziennej rehabilitacji, regularnych kontrolach, badaniach i w tym nieustannym uczuciu niepokoju, które towarzyszy każdej wizycie w szpitalu. To czujne życie z niegasnącą nadzieją, że nadejdzie dzień, w którym będą mogli wspominać ten etap bez lęku o to, co przyniesie przyszłość.