Zespół Downa i guz mózgu ❗ Trwa walka o życie Antosia ❗

Początek, który przerwał ciszę radości

Narodziny Antosia były dla rodziny chwilą radości, która niestety nie trwała zbyt długo. Lekarz endokrynolog dostrzegł niepokojący szczegół. Główka chłopca wydawała się nieproporcjonalna do reszty ciała. To był pierwszy sygnał, że coś zaburza harmonię nowego życia. Wkrótce badania we wrocławskim szpitalu im. Marciniaka obnażyły dramatyczną prawdę. W maleńkiej główce rozwijał się guz mózgu o średnicy siedmiu centymetrów.

Walka chirurgów z czasem

Nie było chwili do stracenia. Antoś został przewieziony do Katowic, gdzie chirurdzy podjęli heroiczną próbę ratunku. Udało się usunąć 90% zmiany.

Jednak choroba nie ustąpiła – pozostała część guza zaczęła odrastać, przypominając, że życie chłopca odtąd będzie wpisane w rytm walki i nadziei. Rozpoczęto intensywną chemioterapię, której pierwsze dawki spadły na kruche ciało jak ciężar nie do uniesienia.

Szpital zamiast dzieciństwa

Dwie pierwsze dawki chemii Antoś otrzymał w Katowicach. Potem, by choć trochę zbliżyć go do rodzinnego domu, rodzice przenieśli leczenie do wrocławskiego „Przylądka Nadziei”. Tam, pod okiem lekarzy, toczy się jego codzienna batalia.

Siła miłości silniejsza niż ból

Choroba odebrała rodzinie Antosia spokój i beztroskę, ale nie odebrała im tego, co najcenniejsze – bezgranicznej miłości. To ona każdego dnia podtrzymuje ich na duchu, dodaje odwagi i sprawia, że nawet wśród szpitalnych murów jest miejsce na czułość, bliskość i nadzieję. To dzięki niej Antoś, choć tak mały, otoczony jest światem pełnym ciepła i troski. Dar serca – światło w ciemności.