Złośliwy rak wątroby❗ Marysia czeka na przeszczep❗
Najważniejsze informacje
-
DiagnozaNowotwór złośliwy wątroby i przewodów żółciowych wewnątrzwątrobowych
-
Wiek Podopiecznego12 lat
-
Lokalizacja
-
PodopiecznyMaria Niemczyk
Poznaj historię
Jeden sygnał uruchomił lawinę decyzji
Pod koniec września Marysia wróciła z zajęć wychowania fizycznego z niepokojącym uczuciem dyskomfortu pod żebrami. Gdy wyczuła u siebie zgrubienie, natychmiast powiedziała o tym mamie. Wizyta u lekarza pierwszego kontaktu zakończyła się pilnym skierowaniem na USG jamy brzusznej, które ujawniło zmiany w wątrobie. Jeszcze tego samego dnia została skierowana do szpitala. W Szczecinie wykonano rezonans magnetyczny, który postawił lekarzy w stan pełnej gotowości. Pojawiło się podejrzenie nowotworu złośliwego. Decyzje zapadały szybko, bez miejsca na oswajanie lęku.

Biopsja, krwotok i walka o opanowanie sytuacji
Marysia trafiła do Gdańska na biopsję wątroby. Badanie, które miało przynieść odpowiedzi, zakończyło się poważnymi powikłaniami. Doszło do masywnego krwawienia z wątroby. Konieczna była transfuzja krwi i pilna hospitalizacja. Po wypisie Marysia wróciła do domu do Koszalina, ale tylko na moment. Już następnego dnia pojawiła się gorączka. Kolejny SOR, kolejne badania, antybiotyk, kolejne dni niepewności. Po pięciu dniach przyszła informacja, która zamknęła wszelkie złudzenia. Rodzina miała stawić się następnego dnia na onkologii w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Diagnoza, która nie zostawia wyboru
Rak wątrobokomórkowy. Złośliwy nowotwór wątroby. Choroba niezwykle rzadka u dzieci. Zmiany liczne, rozsiane, nieoperacyjne. Lekarze nie mieli wątpliwości. Jedyną szansą na uratowanie życia Marysi jest przeszczep wątroby. To są słowa, po których rodzina przestaje myśleć o wszystkim, co było wcześniej. Przez ostatnie dwa i pół miesiąca Marysia spędziła w domu mniej niż dwa tygodnie.
W krótkim czasie była pacjentką czterech różnych placówek. Przeszła powikłania po biopsji, zakażenia bakteryjne, izolacje i procedury medyczne trudne do udźwignięcia przez dziecko.
Chemioterapia i oczekiwanie na przeszczep
Marysia została objęta programem badań klinicznych POLPHITT. Jej przypadek ma ogromne znaczenie dla medycyny, ale dla rodziny liczy się jedno. Bezpiecznie doprowadzić ją do przeszczepu. Rozpoczęto chemioterapię w trzytygodniowych cyklach. Leczenie przynosi pierwsze efekty. Markery nowotworowe spadły, a zmiany w wątrobie zaczęły się zmniejszać. To daje nadzieję, ale nie oznacza końca cierpienia.
Chemioterapia jest dla Marysi bardzo obciążająca. Straciła włosy.
Pojawiły się powikłania infekcyjne, które wymagały długiej izolacji. Wystąpiły szumy uszne, dlatego pozostaje pod stałą opieką audiologa. Ze względu na działania uboczne leków kontroluje ją również kardiolog. Do tego dochodzi astma, z którą zmaga się od dzieciństwa.
Jednocześnie Marysia została wpisana na listę oczekujących na przeszczep wątroby. To etap najtrudniejszy. Czekanie, w którym każdy dzień niesie pytanie, czy narząd zdąży się znaleźć na czas.
Życie w zawieszeniu i z dala od domu
Marysia przebywa w Warszawie, w Centrum Zdrowia Dziecka. Jej dom jest w Koszalinie. Rodzina funkcjonuje między szpitalem, tymczasowym mieszkaniem u dziadków i miejscem, które kiedyś było centrum ich codzienności. Rodzice są przy Marysi na zmianę. Tata pracuje zdalnie i nocami czuwa przy jej łóżku. Mama jest z nią w ciągu dnia. Praca zawodowa musiała zostać podporządkowana leczeniu dziecka. Wszystko inne zeszło na dalszy plan. Najbardziej cierpi jednak sama Marysia. Dziewczynka, która kochała szkołę, miała
znakomite wyniki i ogromną potrzebę tworzenia (swoją twórczością dzieli się na Instagramie @starry_heart2013), została nagle wyrwana ze swojego świata. Tęskni za przyjaciółkami, za ruchem, za normalnością. Mimo to stara się zachować w sobie dziecięcą siłę. Rysuje, rozmawia online z koleżankami, nadrabia zaległości w nauce, uczy się gry na gitarze. Próbuje ocalić siebie w rzeczywistości, która nie daje
wytchnienia.
Rodzina prosi o pomoc
Ta zbiórka jest realnym wsparciem w walce o życie 12-letniej dziewczynki, która czeka na przeszczep wątroby. Jej leczenie to nie tylko chemioterapia i przeszczep. To długie miesiące życia w Warszawie, z dala od domu. Cel jest jeden. Bezpiecznie doprowadzić Marysię do przeszczepu wątroby, a potem pomóc jej przejść przez kolejne miesiące leczenia i rekonwalescencji.
Promuj zbiórkę
Pobierz przygotowane grafiki i podziel się nimi w mediach społecznościowych. Zachęć swoich znajomych do wsparcia i udostępniania. Rozwieś plakat w swoim miejscu pracy, szkole, sklepie. Każda informacja zwiększa szansę na wygraną Podopiecznego!
Każda złotówka i każde udostępnienie mają ogromne znaczenie. Pomóż dotrzeć do jak największej liczby osób i zwiększ szanse tej zbiórki. Poinformuj znajomych, rodzinę i społeczność – razem możemy więcej!
Przekaż 1,5% podatku
Twój e-PIT to najłatwiejszy sposób na rozliczenie podatków. Urząd Skarbowy wstępnie wypełnia zeznania podatkowe, a Ty możesz je zweryfikować, zatwierdzić lub poprawić.
- Krok 1 – zaloguj się do e-Urzędu Skarbowego i skorzystaj z usługi e-PIT.
- Krok 2 – w formularzu rozliczenia PIT kliknij opcję Wybierz organizację.
- Krok 3 – na liście organizacji wyszukaj Fundację Cancer Fighters lub wprowadź numer KRS 0000581036.
- Krok 4 – w polu z celem szczegółowym 1,5% wskaż Podopiecznego wpisując poniższe dane:
-
Nr KRS0000581036
-
Cel szczegółowyMaria Niemczyk
Wpłaty i słowa wsparcia
-
Cel zbiórkiLeki, koszty opieki, koszty bieżącego leczenia
Promuj zbiórkę
Pobierz i udostępnij materiały
Przekaż 1,5% podatku
Pamiętaj, to nic nie kosztuje
Pobierz kod QR
Skarbonka pod ręką
Złośliwy rak wątroby❗ Marysia czeka na przeszczep❗
-
Cel zbiórkiLeki, koszty opieki, koszty bieżącego leczenia
Poznaj historię
Jeden sygnał uruchomił lawinę decyzji
Pod koniec września Marysia wróciła z zajęć wychowania fizycznego z niepokojącym uczuciem dyskomfortu pod żebrami. Gdy wyczuła u siebie zgrubienie, natychmiast powiedziała o tym mamie. Wizyta u lekarza pierwszego kontaktu zakończyła się pilnym skierowaniem na USG jamy brzusznej, które ujawniło zmiany w wątrobie. Jeszcze tego samego dnia została skierowana do szpitala. W Szczecinie wykonano rezonans magnetyczny, który postawił lekarzy w stan pełnej gotowości. Pojawiło się podejrzenie nowotworu złośliwego. Decyzje zapadały szybko, bez miejsca na oswajanie lęku.

Biopsja, krwotok i walka o opanowanie sytuacji
Marysia trafiła do Gdańska na biopsję wątroby. Badanie, które miało przynieść odpowiedzi, zakończyło się poważnymi powikłaniami. Doszło do masywnego krwawienia z wątroby. Konieczna była transfuzja krwi i pilna hospitalizacja. Po wypisie Marysia wróciła do domu do Koszalina, ale tylko na moment. Już następnego dnia pojawiła się gorączka. Kolejny SOR, kolejne badania, antybiotyk, kolejne dni niepewności. Po pięciu dniach przyszła informacja, która zamknęła wszelkie złudzenia. Rodzina miała stawić się następnego dnia na onkologii w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Diagnoza, która nie zostawia wyboru
Rak wątrobokomórkowy. Złośliwy nowotwór wątroby. Choroba niezwykle rzadka u dzieci. Zmiany liczne, rozsiane, nieoperacyjne. Lekarze nie mieli wątpliwości. Jedyną szansą na uratowanie życia Marysi jest przeszczep wątroby. To są słowa, po których rodzina przestaje myśleć o wszystkim, co było wcześniej. Przez ostatnie dwa i pół miesiąca Marysia spędziła w domu mniej niż dwa tygodnie.
W krótkim czasie była pacjentką czterech różnych placówek. Przeszła powikłania po biopsji, zakażenia bakteryjne, izolacje i procedury medyczne trudne do udźwignięcia przez dziecko.
Chemioterapia i oczekiwanie na przeszczep
Marysia została objęta programem badań klinicznych POLPHITT. Jej przypadek ma ogromne znaczenie dla medycyny, ale dla rodziny liczy się jedno. Bezpiecznie doprowadzić ją do przeszczepu. Rozpoczęto chemioterapię w trzytygodniowych cyklach. Leczenie przynosi pierwsze efekty. Markery nowotworowe spadły, a zmiany w wątrobie zaczęły się zmniejszać. To daje nadzieję, ale nie oznacza końca cierpienia.
Chemioterapia jest dla Marysi bardzo obciążająca. Straciła włosy.
Pojawiły się powikłania infekcyjne, które wymagały długiej izolacji. Wystąpiły szumy uszne, dlatego pozostaje pod stałą opieką audiologa. Ze względu na działania uboczne leków kontroluje ją również kardiolog. Do tego dochodzi astma, z którą zmaga się od dzieciństwa.
Jednocześnie Marysia została wpisana na listę oczekujących na przeszczep wątroby. To etap najtrudniejszy. Czekanie, w którym każdy dzień niesie pytanie, czy narząd zdąży się znaleźć na czas.
Życie w zawieszeniu i z dala od domu
Marysia przebywa w Warszawie, w Centrum Zdrowia Dziecka. Jej dom jest w Koszalinie. Rodzina funkcjonuje między szpitalem, tymczasowym mieszkaniem u dziadków i miejscem, które kiedyś było centrum ich codzienności. Rodzice są przy Marysi na zmianę. Tata pracuje zdalnie i nocami czuwa przy jej łóżku. Mama jest z nią w ciągu dnia. Praca zawodowa musiała zostać podporządkowana leczeniu dziecka. Wszystko inne zeszło na dalszy plan. Najbardziej cierpi jednak sama Marysia. Dziewczynka, która kochała szkołę, miała
znakomite wyniki i ogromną potrzebę tworzenia (swoją twórczością dzieli się na Instagramie @starry_heart2013), została nagle wyrwana ze swojego świata. Tęskni za przyjaciółkami, za ruchem, za normalnością. Mimo to stara się zachować w sobie dziecięcą siłę. Rysuje, rozmawia online z koleżankami, nadrabia zaległości w nauce, uczy się gry na gitarze. Próbuje ocalić siebie w rzeczywistości, która nie daje
wytchnienia.
Rodzina prosi o pomoc
Ta zbiórka jest realnym wsparciem w walce o życie 12-letniej dziewczynki, która czeka na przeszczep wątroby. Jej leczenie to nie tylko chemioterapia i przeszczep. To długie miesiące życia w Warszawie, z dala od domu. Cel jest jeden. Bezpiecznie doprowadzić Marysię do przeszczepu wątroby, a potem pomóc jej przejść przez kolejne miesiące leczenia i rekonwalescencji.
Przekaż 1,5% podatku
Twój e-PIT to najłatwiejszy sposób na rozliczenie podatków. Urząd Skarbowy wstępnie wypełnia zeznania podatkowe, a Ty możesz je zweryfikować, zatwierdzić lub poprawić.
Krok 1
Krok 2
Krok 3
Krok 4
-
Nr KRS0000581036
-
Cel szczegółowyMaria Niemczyk
Promuj zbiórkę
Pobierz przygotowane grafiki i podziel się nimi w mediach społecznościowych. Zachęć swoich znajomych do wsparcia i udostępniania. Rozwieś plakat w swoim miejscu pracy, szkole, sklepie. Każda informacja zwiększa szansę na wygraną Podopiecznego!
Każda złotówka i każde udostępnienie mają ogromne znaczenie. Pomóż dotrzeć do jak największej liczby osób i zwiększ szanse tej zbiórki. Poinformuj znajomych, rodzinę i społeczność – razem możemy więcej!







