Rak piersi postawił życie Eweliny na krawędzi❗ POMÓŻ❗

Niby drobiazg, ale uaktywnił niepokój

Historia Eweliny zaczęła się jak wiele podobnych historii osób u których zdiagnozowano chorobę nowotworową - od czegoś pozornie zwyczajnego.
Jesienią 2024 roku ta niepozorność w postaci guzka w piersi, stała się dla Eweliny początkiem jej własnej historii.
Świadoma znaczenia profilaktyki, zdecydowała się na badania, chcąc rozwiać zasiane wątpliwości. Wynik nie pozostawił jednak miejsca na nadzieję. Diagnoza brzmiała: nowotwór złośliwy piersi w stadium zaawansowanym, BI-RADS 6.

Taka informacja odbiera grunt pod nogami uruchamiając jednocześnie pierwotny instynkt tj. wolę przetrwania. To właśnie ona kazała Ewelinie podjąć walkę i sięgnąć po siły, o których posiadaniu wcześniej nie wiedziała.

Zmieniło się ciało i codzienność

Od diagnozy do rozpoczęcia leczenia minęła zaledwie chwila. Wszystko potoczyło się błyskawicznie, jakby czas nagle przyspieszył. W grudniu założono port naczyniowy, by mogła bezpiecznie przyjmować wlewy. Rozpoczęła się terapia w protokole tzw. czerwonej chemii - cztery cykle, po których przyszło dwanaście kolejnych, zwanych białą chemią. Każda z nich niczym osobna bitwa w walce o przetrwanie. 6 sierpnia 2025 roku Ewelina przeszła amputację lewej piersi, która mimo, że odebrała cząstkę kobiecości dała szansę na ocalenia życia. Po chemii i operacji, Ewelina czeka na rozpoczęcie nowego etapu - radioterapii, który ma utrwalić efekty dotychczasowego leczenia.

Życie po chorobie nie zaczyna się od razu

Rak, oprócz zdrowia, odbiera również poczucie bezpieczeństwa i stabilności. W maju 2025 roku Ewelina straciła pracę. Od tamtej pory żyje z zasiłku rehabilitacyjnego, mierząc się z niepewnością finansową i zmęczeniem po miesiącach wyniszczającej terapii.

Jest mamą samodzielnie wychowującą trójkę dzieci w wieku 17, 15 i 10 lat. Po rozwodzie wynajmuje niewielkie mieszkanie, by mieć dla nich dach nad głową. Każdy dzień to walka nie tylko o zdrowie, ale też o to, by zapewnić dzieciom poczucie normalności.
Jedna z córek rozpoczęła w tym roku naukę we Wrocławiu, co wiąże się z dodatkowymi kosztami jak dojazdy, opłata za internat i wyżywienie.
To wszystko sprawia, że każdy miesiąc staje się wyzwaniem ponad siły. Wasza pomoc pozwoli oddychać Ewelinie spokojniej

Zebrane środki zostaną przeznaczone na transport do placówek medycznych, rehabilitację po operacji oraz codzienne życie. To bezcenna pomoc, która chorym na nowotwór pozwala skupić się na powrocie do zdrowia, a nie na rachunkach.
Bo w chorobie nawet najmniejsze wsparcie staje się oddechem, który przywraca spokój.