W cieniu dziecięcej radości czaiła się choroba

Alanek zaledwie kilka dni wcześniej świętował swoje czwarte urodziny. Były to ostatnie dni beztroski przed nadejściem rzeczywistości, która zburzyła cały porządek ich świata. Rzeczywistości pełnej niezrozumiałych słów, szpitalnych sal, bolesnych procedur i ciągłego strachu, który wdarł się do życia czteroletniego chłopca i jego najbliższych.

Gdy pod koniec października 2023 roku na jego twarzy pojawił się niewielki guz w okolicy łuku brwiowego, nikt nie podejrzewał, że jest to pierwszy znak choroby, która już rozprzestrzeniała się w jego drobnym ciele. Rodzice, ufając codzienności i zdrowemu rozsądkowi, sądzili, że chłopiec po prostu się uderzył. Niestety, z każdym kolejnym dniem guz rósł, a wraz z nim niepokój, który z czasem przerodził się w lęk, kiedy badania zaczęły odsłaniać prawdę.

Bolesna diagnoza

Alanek, przyjęty na oddział chirurgii szczękowej, już kolejnego dnia został skierowany do „Przylądka Nadziei” we Wrocławiu. W klinice rodzice usłyszeli diagnozę, która złamała ich świat. Neuroblastoma IV stopnia – złośliwy, agresywny nowotwór z przerzutami.

Dawki nadziei, które mają swoją cenę

Terapia była dla Alanka niezwykle trudnym doświadczeniem, które pochłonęło całą jego dziecięcą siłę. Drobne ciało z trudem znosiło kolejne wlewy chemii. Przed Alanem kolejne etapy intensywnego leczenia, które będą wymagały siły nie tylko od niego, ale i od całej jego rodziny. Czeka go jeszcze radioterapia i immunoterapia.

Każda pomoc to dowód wsparcia

Wraz z leczeniem rosną koszty, które mocno przekraczają budżet rodziny. Rodzice Alanka skupiają się na tym, co najważniejsze, czyli walce o jego życie. Jednak bez wsparcia nie będą w stanie udźwignąć ciężaru wszystkich wydatków. To właśnie Wasza pomoc daje im siłę, by koncentrować się na leczeniu, a nie na tym, jak zdobyć środki na kolejną wizytę, transport czy specjalistyczną dietę.